Komentarze: 2
...bo gdzieś wypadałoby zrzucić ten tłuszczyk, co się przez święta nagromadził. Edmund nie zdechł z przeżarcia, ale niewiele mu brakowało. Ja nie zdechłam z przeżarcia, ale za to dobiły mnie świąteczne reklamy, powinnam oglądać mniej telewizji. Święta, święta i po świętach. Przynajmniej się wyspałam, i Mikuś z wora sypnął (był mi to winien za to faux pas na mikołajki...)
I jeszcze tak zupełnie by the way zapytam już teraz: czy ma ktoś jakąś oryginalną, interesującą, nie testowaną (ergo może być nieskuteczna) metodę na kaca? Pytam, bo nudzi mi się, a dawno na Edmundzie nie eksperymentowałam.