Komentarze: 1
Obudziwszy się dziś rano, stwierdzilam, iż towarzyszy mi pewne dziwne, aliści weryfikacji niepodlegające uczucie. "Co, cholera?" pomyślalam, albowiem już od samego rana jestem zdolna do glębokich i filozoficznych przemyśleń. Dopiero, gdy usiadlam przed monitorem mojego PC, dotarlo do mnie, w czym rzecz. "Na mój ogon!" wykrzyknęlam cytując mędrca, którego nazwiska nie pomnę.
I w ten oto sposób siędzę teraz odwalona na bialo - czarno jak ostatnia idiotka i zaraz będę musiala opuścić dom, celem udania się do budynku instytucji, którą szary zjadacz chleba naszego powszedniego zwykl mienić szkolą...
Ja chcę Wakacje!!!