"Wtedy Maly Książę odpowiedzial z powagą:
- To nie ma znaczenia. Ja mam tak malo miejsca. Następnie dorzucil z odrobiną - jak mi się wydawalo - smutku:
- Idąc prosto przed siebie nie można zajść daleko..."
"-Ależ tak, ja cię kocham - mówila róża. - Nie wiedzialeś o tym z mojej winy. To nie ma żadnego znaczenia. Ale ty byleś równie niemądry jak ja. Spróbuj być szczęśliwy. Pozostaw spokojnie tę planetę. Nie chcę cię więcej.
- Ale... przeciągi...
-Chlodne powietrze nocy dobrze mi zrobi. Jestem kwiatem...
- Ale dzikie bestie...
- Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem. Bo któż by mnie potem odwiedzal, gdy będziesz daleko... A jeśli chodzi o dzikie bestie, nie biję się nikogo. Mam kolce. Nie zwlekaj, to tak drazni. Zdecydowaleś się odjechać. Idź już!
Nie chciala, by widzial, że placze. Byla przecież tak dumna."
"-Żegnaj - powiedzial lis. - a oto mój sekret. Jest barzdo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
- Njaważniejsze jest niewidoczne dla oczu - powtórzyl Maly Książę, aby zapamiętać.
- Twoja róża ma dla ciebie tak wielkie znaczenie, ponieważ poświęcileś jej wiele czasu.
- Ponieważ poświęcilem jej wiele czasu... - Powtórzyl Maly Książę, aby zapamiętać.
- Ludzie zapomnieli o tej prawdzie - rzekl lis. - Lecz tobie nie wolno zapomnieć. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoileś. Jesteś odpowiedzialny za swoją różę.
- Jestem odpowiedzialny za moją różę... - powtórzyl Maly Książę, aby zapamiętać."
"...I bardzo lubię sluchać nocą gwiazd. To jak pięćset milionów dzwoneczków..."
"Tu kryje się wielka tajemnica. Popatrzcie w niebo. Zapytajcie: Czy baranek zjadl różę? Tak czy nie? I zobaczycie, jak caly świat zmieni się dla was. A żaden dorosly nigdy nie zrozumie, jak wielkie to ma znaczenie!"