gru 05 2002

Zabójczej kuracji ciąg dalszy, czyli chyba...


Komentarze: 4

Taa... Nie, żebym była nietolerancyjna, ale pełzające bakcyle będę zwalczać. Dziś do aspiryny i witaminy c dołączyły herbatki malinowe, jabłka i chlebek z czosnkiem. Tak, brzmi to koszmarnie i, zaiste, takie też jest. Jak to było z tym przeziębieniem? Leczone trwa tydzień, a nieleczone siedem dni, czy jakoś tak? Dodatkowo pochłania mnie pewna zasadnicza myśl. Owóż, z natury jestem bardzo oszczędna, w związku z czym zastanawiam się nad twórczym i praktycznym zastosowaniem zużytych chusteczek do nosa. Bo zrecyklingować to się ich chyba nie da... ;)
Pająk Edmund puka się w czoło i podpowiada mi, żebym sobie z tych chustek poduszkę spreparowała. He, he, he, taki dowcipny jest, bo jeszcze nie wie, cwaniak jeden, że mam zamiar zmejkować z nich knebel...

aurora_borealis : :
05 grudnia 2002, 20:34
Serducho, czemu się śmiejesz, ja zawsze na makulature oddaję... Aurora, zrób to samo, naprawde dorobić się można...
05 grudnia 2002, 17:06
hmmm a jakby tak wysuszyc...? moze sie wtedy nadadza na makulature:) a tak powaznie - bardzo ci wspolczuje!!!!
05 grudnia 2002, 14:22
Aurora, nie chcę Cie straszyć, ale to powiedzenie dotyczy tylko kataru, a nie przeziębienia czy grypy czy innego cholerstwa. Bywa, że niestety trwa dłużej niż tydzień. Chusteczek chyba nie da się wykorzystać powtórnie, więc będziesz musiała jakoś prztrwać to marnotrawstwo. Ja ostatnimi czasy leczyłam się homeopatycznymi lekami i nawet pomagało. Na katar najlepsza Coryzalia - homeopatyczne tabletki do ssania. Tylko trzeba ssać mniej więcej co godzinę i według zaleceń czyli nic nie jeść przed i po przez min 15 min., nie żuć miętowej gumy, nie myć zębów tuż przed ssaniem tabletek... Mi pomagało. A już na pewno nie polecam tych wszystkich reklamowanych gówienek jak Gripex na przykład. Rozwala żołądek straszliwie.A najlepiej to jakieś malinki właśnie, dużo herbatki z cytryną i ... święty spokój. Zdrowiej szybko!
05 grudnia 2002, 12:59
Gdzie to żeśmy się ta zaprawili- co? Było słuchać mamusi, jak mówiła: "włóż czapkę cholero!" Kto nie słuch matki, ten słucha psiej skóry- mówi stare powiedzonko:))) Nadal życzę zdrówka i polecam wpadać do mojego bloga:)))

Dodaj komentarz