sie 28 2003

La cause.


Komentarze: 5
Każdy dzień czyjegokolwiek zaplutego życia na tym cholernym świecie czemuś służy. Tę zasadę celowości udowodnił dziś Edmund. Poczuł, że dojrzał do przeprowadzenia psychoanalizy. Na Mnie. Odkrył przyczynę Mych frustracji, depresji i dołów psychicznych. Mają one swe podłoże w Mym uroczym dzieciństwie.
Dawno temu mała Karolinka z ufnością przychodziła do swego dziadka i zapytywała pięknym już wówczas choć dziecinnym oczywiście głosikiem "co robisz?". Dziadek, czy wkręcał żarówkę, czy wymieniał uszczelkę, czy kopcił peta, czy naprawiał pralkę, czy ślepił w telewizor odpowiadał "bawię się". I Karolinka zaczęła się zastanawiać. "Czemu ten cholerny tetryk mnie olewa?" tłukło się obijając synapsy rozpaczliwe pytanie, na które miała nigdy nie poznać odpowiedzi.
Odrzucona dziewczynka doszła do najpoprawniejszego wniosku: "dobra, głupie wały, nie to nie." I wypięła się na tych, którzy jej nie czczą, nie wielbią, nie sławią, nie miłują, nie błogosławią et caetera.
No dobra, to nieprawda. Mam wszystkich w dupie, bo ludzie to głupie złamasy, palanty, skurwysyny i nie umiem się z nimi dogadać.
Ale fajnie.
aurora_borealis : :
15 września 2003, 22:01
Gutek! Odwagi... nie ty pierwesza i nie ty ostatnia dowiedzialas sie ze swiat jest okrotny i nie ma litosci nad takimi slicznymi niewiastami jak my ;) powodzenia w dalszym przypominaniu ludzkosci jaka to ona jest beznadziejna i do niczego sie nie nadaje...
28 sierpnia 2003, 18:06
:))))))
28 sierpnia 2003, 15:52
Bo ludzie gupi są:)
mały głosik przedmieścia
28 sierpnia 2003, 15:42
Roszpunko jestem z tobą!!! Rządam, aby wszystkich dziadków trafiał szlag po 45 roku życia!
28 sierpnia 2003, 15:06
jej, az mnie serce zabolało

Dodaj komentarz