sie 29 2003

Jesienna deprecha.


Komentarze: 5
Cierpię. Już nawet widok asfaltu nie jest tym, czym bywał dawniej. Wszystko się zmienia, lata mijają... Wartości takie jak moralność, pzyjaźń, szczerość, cnoty wszelkiego rodzaju nie mają już żadnego znaczenia (w czym swój skromny udział oczywiście mam.) Żal mi jeno tej głupoty, która kiedyś była ideą samą w sobie, a dziś utępuje miejsca zdegenerowanemu niedorozwojowi ogółu społeczeństwa. Tak, nie ma już szlachetnego, pięknego w wymownej finezji prostoty kretynizmu. Aż serce pęka. Lecz próżno drzeć szaty, czego już Rejtan dowiódł, gdyż naprawdę nie można mieć pewności czyiż tym gestem zmysł estetyczny urazimy, pomijając już fakt, że to i tak nic nie da...
Zaszyję się więc w jakiejś ciemnej norze, których po prawdzie jak na lekarstwo w dzisiejszych ciężkich czasach, z dala od natrętnych muz i podszeptujących awanturnicze ekscesy spirytusów (movensów), a gdy powrócą me nadwątlone siły, przybędę znów, a bogowie zemsty użyczą mi skrzydeł, wiedząc, że w słusznej działam sprawie.
Nie, Edmundzie, promyczku rozświetlający mą nędzną egzystencję, genitalia to nie są włoskie linie lotnicze.
aurora_borealis : :
karotka
29 sierpnia 2003, 22:24
nie umiem nigdzie znalezc tego songa:(
karotka
29 sierpnia 2003, 20:36
co znacza slowa ktore mi napisalas w komentsie?
29 sierpnia 2003, 19:25
No baaa... jasne, że umie pisać:) Ale najbardziej zadziałało na mnie ostatnie zdanie:PPP
Graphitowa_Róża
29 sierpnia 2003, 17:54
no pisać to ty umniesz i to nieźle :D
peace
29 sierpnia 2003, 17:13
...ach... co to za tekst jestem pod wrazeniem pozdrawiam :)

Dodaj komentarz