Najnowsze wpisy, strona 2


paź 14 2003 Po krótkiej jak dwie wieczności chwili...
Komentarze: 4
Pająk Edmund załapał depresję. Ostrą. Jesienną. Spowodowała ją Żółta Klamka, która objawiła mu wszechbyt zgrzytu otwieranych drzwi.
W ramach terapii Mundek robi sobie właśnie swoją własną czarną dziurę z łyżeczki do herbaty. Właśnie ścieśnia ją tak, aby przyciągnęła ją jej własna grawitacja. Widać, że bardzo cierpi. Edmund, nie łyżeczka. Żółta Klamka uśmiecha się z satysfakcją... a może po prostu ma niestrawność.
Niech Aura sprzyja wędrowcom, a Opatrzność barom szybkiej obsługi. Enter.
aurora_borealis : :
wrz 29 2003 Słówko eksplikacji
Komentarze: 4
Lukam do księgi gości i cóż me zielone oczęta widzą? Trochę buraków się tam wpisało (brawo, pisać umiecie, bigbrother jest pod wrażeniem). NO WIĘC:
Jak już bełtasz mnie z błotkiem, drogi ktosiu, to podpisz się tak, żebym Cię mogła zloklizować i wykastrować, bo po to piszę Ci komenta, żeby się z Tobą pokłócić, nie po to, żeby ktoś Ci wymyślił odpowiedź, którą tu wpiszesz.
Secundo: kolor niebieski lubię 10 razy bardziej niż kogokolwiek z was, ergo będzie tu niebiesko, a jak nie pasuje, to nikt ci malkontencie, kompa włączać nie każe, ani tym bardziej włazić tu i czytać moich notek. KONKLUDUJĄC: ja nie widzę problemów, które stwarzacie na siłę.
POSTSCRIPTUM: Serdeczne pozdrowienia dla Zapłakanej Undomiel!
aurora_borealis : :
wrz 02 2003
Komentarze: 6
Wybitnie nie chce mi się dziś produkować, bo wybitnie nie mam o czym, stwierdzę więc tylko, że keczup nie komponuje się bynajmniej z błękitną akwarelą, zwłaszcza, gdy kreator dzieła pragnął stworzyć obraz, który zatytuowałby "moje jestestwo na tle wzrastajacej w postępie geometrycznym entropii wszechświata".
Wiem, bo sprawdziłam.
aurora_borealis : :
sie 29 2003 Jesienna deprecha.
Komentarze: 5
Cierpię. Już nawet widok asfaltu nie jest tym, czym bywał dawniej. Wszystko się zmienia, lata mijają... Wartości takie jak moralność, pzyjaźń, szczerość, cnoty wszelkiego rodzaju nie mają już żadnego znaczenia (w czym swój skromny udział oczywiście mam.) Żal mi jeno tej głupoty, która kiedyś była ideą samą w sobie, a dziś utępuje miejsca zdegenerowanemu niedorozwojowi ogółu społeczeństwa. Tak, nie ma już szlachetnego, pięknego w wymownej finezji prostoty kretynizmu. Aż serce pęka. Lecz próżno drzeć szaty, czego już Rejtan dowiódł, gdyż naprawdę nie można mieć pewności czyiż tym gestem zmysł estetyczny urazimy, pomijając już fakt, że to i tak nic nie da...
Zaszyję się więc w jakiejś ciemnej norze, których po prawdzie jak na lekarstwo w dzisiejszych ciężkich czasach, z dala od natrętnych muz i podszeptujących awanturnicze ekscesy spirytusów (movensów), a gdy powrócą me nadwątlone siły, przybędę znów, a bogowie zemsty użyczą mi skrzydeł, wiedząc, że w słusznej działam sprawie.
Nie, Edmundzie, promyczku rozświetlający mą nędzną egzystencję, genitalia to nie są włoskie linie lotnicze.
aurora_borealis : :
sie 28 2003 La cause.
Komentarze: 5
Każdy dzień czyjegokolwiek zaplutego życia na tym cholernym świecie czemuś służy. Tę zasadę celowości udowodnił dziś Edmund. Poczuł, że dojrzał do przeprowadzenia psychoanalizy. Na Mnie. Odkrył przyczynę Mych frustracji, depresji i dołów psychicznych. Mają one swe podłoże w Mym uroczym dzieciństwie.
Dawno temu mała Karolinka z ufnością przychodziła do swego dziadka i zapytywała pięknym już wówczas choć dziecinnym oczywiście głosikiem "co robisz?". Dziadek, czy wkręcał żarówkę, czy wymieniał uszczelkę, czy kopcił peta, czy naprawiał pralkę, czy ślepił w telewizor odpowiadał "bawię się". I Karolinka zaczęła się zastanawiać. "Czemu ten cholerny tetryk mnie olewa?" tłukło się obijając synapsy rozpaczliwe pytanie, na które miała nigdy nie poznać odpowiedzi.
Odrzucona dziewczynka doszła do najpoprawniejszego wniosku: "dobra, głupie wały, nie to nie." I wypięła się na tych, którzy jej nie czczą, nie wielbią, nie sławią, nie miłują, nie błogosławią et caetera.
No dobra, to nieprawda. Mam wszystkich w dupie, bo ludzie to głupie złamasy, palanty, skurwysyny i nie umiem się z nimi dogadać.
Ale fajnie.
aurora_borealis : :