lis 23 2002

(potężne ziewnięcie)


Komentarze: 3

Niby dopiero co się z wyrka zwlokłam, ale już widzę, że dzionek dzisiejszy zaprawdę piękny będzie... jeśli dożyję jego końca, bo mam tyle do roboty, że zaczynam Edmundowi ośmiu łapek zazdrościć. Nie mam dziś nastroju do filozofowania, wystarczy mi przeurocza perspektywa dwóch dni spędzonych nad podręcznikami. Albo co tam. Tak na rozgrzewkę - Edmundzie, co sądzisz o poststrukturalistycznej literaturze późnego Imperium Romanum i roli tejże, jaką odegrała w obliczu kryzysu i upadku rzymskich wartości?
Edmund nie posiada chyba sprecyzowanego poglądu na tę, jakże istotną dla całego gatunku ludzkiego kwestię, bo dalej ignoruje mnie, koncentrując się na śpiewaniu arii Figara od tyłu w fis - dur.

aurora_borealis : :
27 listopada 2002, 15:58
Oj, nie chciałabyś, wierz mi!...
25 listopada 2002, 17:59
Ja tylko bym chciała usłyszeć jak on śpiewa...
24 listopada 2002, 16:47
o matko, muzykalny ten pajak:)))

Dodaj komentarz